Najazd mongolski pod wodzą Batu ogarnął Ruś w 1238 roku - płonęły grody późniejszej Rusi Moskiewskiej. Następnie w roku 1240 Tatarzy spalili Kijów. Słynne stało się ich okrucieństwo. Batu jednocześnie nie ukrywał swojego następnego celu, którym miały się stać Węgry.

Henryk Pobożny - najpotężniejszy wówczas książę dzielnicowy, następca Henryka Brodatego rozesłał listy do cesarza, książąt niemieckich i króla czeskiego z żądaniem mobilizacji wszystkich chrześcijan wobec zagrożenia pogańskiego. Spotkało się to z pozytywną reakcją cesarza Fryderyka II, który w szeroko rozsyłanej korespondencji starał się nakłonić chrześcijańskich władców do zaprzestania waśni i wspólnego wystąpienia przeciw poganom. Niestety był to akurat czas wielkiego sporu cesarza z papieżem Grzegorzem IX, według którego to właśnie Fryderyk był największym wrogiem chrześcijaństwa. Ofiarą tego sporu stał się polski książę, który w decydującym momencie właściwie samotnie miał stawić opór najeźdźcy.

Żeby odciąć Węgry od ewentualnej pomocy Batu rzucił jedną z armii na Polskę. Początkowo w styczniu 1241 roku pojawiły się w Polsce pierwsze oddziały zwiadowcze. Badając przyszłą trasę przemarszu i przeprawy przez Wisłę Tatarzy spalili Lublin i Zawichost. Jeden z oddziałów dotarł aż pod Racibórz. W lutym większe oddziały pojawiły się w Sandomierszczyźnie. Bolesław Wstydliwy zostawił swą dzielnicę na pastwę losu i zbiegł z żoną na Węgry nieświadomy niebezpieczeństwa, na które się naraża. Sandomierz został spalony. 13 lutego 1241 roku doszło do pierwszego starcia wojsk polskich z Tatarami pod Wielkim Turskiem. To wojewoda krakowski Włodzimierz, który ruszył na pomoc Sandomierzanom. Niestety Polacy ponieśli wielkie straty po wciągnięciu w zasadzkę. Główne natarcie mongolskie na Polskę rozpoczęło się 10 marca równocześnie z atakiem Batu-chana na Węgry. Wojska pod wodzą Pajdara szybko sforsowały Wisłę i 18 marca pod Chmielnikiem zniosły rycerstwo małopolskie. Polegli wojewoda Włodzimierz i kasztelan krakowski Klemens. Teraz dwa podjazdy ruszyły na Kujawy i pod Racibórz. Pod Raciborzem zresztą Tatarzy doznali jedynej porażki z rąk Polaków. Książę opolski Mieszko Otyły zdołał zaskoczyć obce oddziały przy przeprawie przez Odrę. Wynik potyczki nie wpłynął jednak na losy kampanii.

 

 

Henrykowi Pobożnemu zarzuca się, że przyjął taktykę zwlekania przyjętą w w chwili pokazania się Tatarów na ziemiach polskich (w jej wyniku padł nie tylko Kraków ale i Wrocław). Można to jednak wytłumaczyć z jednej strony oczekiwaniem księcia na pomoc, a z drugiej niesamowitymi relacjami świadków o niezmierzonych siłach przeciwnika i ich rzekomo "piekielnych" powiązaniach. Król czeski Wacław I, który zmobilizował rycerstwo i posuwał się w stronę Śląska, stanął jednak pod grodem Świny. Wolał wyczekiwać tam na wynik walki i ewentualnie zatrzymać Mongołów na przełęczach sudeckich. Henryk Pobożny zdołał jedynie skupić pod swym przywództwem ocalałe oddziały małopolskie, rycerstwo opolskie Mieszka Otyłego, ochotników cudzoziemskich w tym polskich krzyżowców: Krzyżaków i templariuszy oraz niemieckich osadników ze Śląska (górników z kopalni złota w Lwówku i Złotoryi).

Do rozstrzygającej bitwy doszło 9 kwietnia 1241 roku pod Legnicą. Przebieg jej znamy z relacji w kronice Długosza. Relacja ta jest oparta na zaginionej raciborskiej kronice dominikańskiej, korzystającej z opowieści naocznych świadków. Pierwsze uderzenie doprowadziło do rozbicia hufca złożonego z ochotników cudzoziemskich, w tym templariuszy i Krzyżaków. Poległ dowódca Bolesław Szepiołka - cioteczny brat Henryka. Do przeciwnatarcia przeszły inne hufce. Niestety Tatarzy wzniecili skutecznie panikę w hufcu opolsko-raciborskim. Rycerze ci zbiegli z pola zatrzymując się dopiero w grodzie legnickim. Henryk wówczas osobiście rzucił się do walki. Mongołowie okrążyli jednak wtedy polskie oddziały. Henryk zginął wraz z najlepszymi polskimi rycerzami.

 

 

Istnieje odmienna wersja śmierci Henryka oparta na wypowiedziach świadków mongolskich w relacji polskiego franciszkanina - uczestnika poselstwa na dwór wielkiego chana: Henryk, wzięty do niewoli miał zostać ścięty przed namiotem dowódcy mongolskiego. Oddziały tatarskie oblegały później nieskutecznie Legnicę i opuściły polskie ziemie udając się poprzez Morawy w kierunku Węgier.

Trzynastowieczny najazd tatarski bezpośrednio uniemożliwił bardzo prawdopodobne zjednoczenie polskich dzielnic. U boku polskiego księcia Henryka Pobożnego walczyli krzyżowcy, w tym również dziewięciu braci templariuszy, którzy przywiedli na pole bitwy pięciuset zbrojnych. Sześciu braci poległo, w tym mistrz prowincji niemieckiej, a trzech zdołało się uratować. Donosi o tym templariusz Ponce de Aubon w swym liście do Ludwika IX.

opracował: Maciej Sałański

 

na ilustracjach:

dzieło Mistrza Tryptyku z Wielowsi. z. 1430 - 1440.
Przedstawia śmierć księcia Henryka. (kolor)

Fragmenty Legendy Św. Jadwigi
z 1353 roku